O krętych drogach M. Salwowskiego (2)
O MOWIE PROROCKIEJ
Nierozumny jest świat. Nie szuka Łaski Bożej, ani nie pragnie opamiętania. Nie wiedzą ludzie o grzechach swych, bo pozwalają, by sumienia ich były zagłuszone i jakby martwe. Zaprawdę można i zabić sumienie swoje, choć to trudne i rzadkie, i nieszczęsny jest człowiek, który tak bardzo w nieprawości postąpił. Lecz częściowe zatrucie sumienia jest częste i wolą ludzie myśleć, że zło jest dobrem albo że czyn jest obojętny, albo sprawa małej wagi. I tak w końcu sami siebie oszukują i głosu Bożego już nie dopuszczają do przytomności swojej. W końcu i innych zwodzą. Tak się w świecie sprzysiężenie haniebne rodzi, na którego czele Szatan, ojciec kłamstwa stoi, a pomagają mu ci nieliczni, co już dusze swoje mu zaprzedali (nieszczęśni oni – tylko nadzwyczajna Łaska Boża może ich uratować, o co błagać Pana trzeba) i wielkie tłumy zwodzą.
"Nie będziesz rozgłaszał fałszywych wieści i nie dołożysz ręki, ażeby z niesprawiedliwymi ludźmi świadczyć na korzyść bezprawia. Nie łącz się z wielkim tłumem, aby wyrządzić zło" (Wj 23, 1-2a), już w Starym Przymierzu było to objawione. Dlatego prosimy "Nie wódź nas na pokuszenie", abyśmy byli wolni od tego wpływu nieprawych nalegań, podniet i poruszeń. "Ale nas zbaw ode złego", który zagraża nie widokiem straszliwego piekła, ale przebiegłym zmieszaniem prawdy i fałszu kusi. Niech więc nikt nie myśli, że słuszność jest po stronie wielu i tych co mają uznanie i mówią, że są "rozumni". Powiada Apostoł: "Gdyby ktoś mniemał, że coś «wie»
A naprawdę potrzeba człowiekowi nie rzekomego "rozsądku", który jest dla niego zgubą, ale Zbawiciela Jezusa – Jego miłość PONAD WSZYSTKO! Jakże jednak może myśleć o Zbawicielu, czyli wybawcy, ten, co uważa, że mu niczego nie potrzeba, a zabiega tylko o dobra materialne, o duszy swojej zapomniał, albo taki, co się łudzi, że jego dusza jest czysta i pójdzie prosto do Raju, bo sądzi, że nie grzeszy wcale lub że grzechu nie ma. Tonie, a nie woła ratownika. W takim to położeniu jest niejeden dzisiaj. Rozważmy to i oddajmy się ufnie Naszemu Panu – Jego jarzmo jest słodkie. O, zaprawdę słodko jest oddać się Jego Łasce, by cieszyć się pokojem serca mimo przeciwności; by żyć nadzieją wieczności. Przyjdź, Panie Jezu!
Nie można patrzeć jak dusze giną, bo nie poznali Pana. Co nam trzeba czynić dla ratunku ich? Kiedy "nastawać w porę i nie w porę", a kiedy być "roztropni jak węże", to jest przebiegli? Kiedy nalegać i napominać, a kiedy raczej uciec się do zbawiennego podstępu, aby jak łowczy zastawia sidła, tak i "rybacy ludzi" używali sieci mądrości Bożej. Tylko Duch Święty może "przekonać świat o grzechu". Tylko Boski Pocieszyciel może pouczyć, jak mówić światu "Panem jest Jezus". To co tu piszę dotyczy powołanych, to jest tych, których Duch posyła do głoszenia Słowa Życia. A choć każdy jest powołany, to nie każdy do tej samej służby. A więc niech publicznym zwiastowaniem zajmą się posłani do tego, podobnie prywatnym napominaniem, jak też wszelką inną posługą. Niech zapamiętają wszyscy podążający śladami świętych apostołów i ewangelistów (jak Pan Salwowski) te wskazówki:
II. Nie pragnąć ujrzeć owoców trudu swego.
III. Modlić się nieustannie.
IV. Prosić o modlitwę, szczególnie cierpiących i mniszki.
V. Żywot wieść nieskazitelny i sakramenty przyjmować.
VI. Kłamstwem służby swej nie zohydzić.
VII. Zyskiem niegodziwym się brzydzić.
VIII. Przykładem własnym pociągać.
IX. Dobrej rady szukać.
X. Mieć za wzór Chrystusa Pana i ku Niemu innych prowadzić
Wiara nie jest jak wiedza. A zatem nie jest wierzącym ten, kto tylko uznaje prawdę, że jest Bóg, a nie postępuje według nakazów Jego. Nie jest też prawdziwie wiernym ten, kto jest tylko dobry i myśli, że mu już Łaski nie trzeba. Tak to pycha, zatwardziałość serca i nieprawe sumienie, wreszcie herezje przeciw wierze (jak pelagianizm albo kacerstwo tak zwanej reformacji) do zuchwałości wiodą, a nawet do przeciw Duchowi Świętemu zgrzeszenia. Nie oskarżajmy Boga Stwórcy i Odkupiciela, to jest naszego największego Dobroczyńcy. Bóg wiary dochowuje, jak uczy Pismo święte. Znośmy raczej niedolę i ucisk, a nie złorzeczmy, umierajmy z Chrystusem, abyśmy z Nim żyli. My i bracia nasi wybrani, to jest wybrani przez Boga dla Jego wiecznej chwały.
Kto by chciał pogłębić naukę tę, niech pilnie studiuje Drugi List Apostoła Pawła do Tymoteusza, który i mnie w pisaniu tu prowadzi.
TR